maciej.rogala maciej.rogala
524
BLOG

Czy informacja z ZUS o hipotetycznej emeryturze skłoni nas do oszczędzania?

maciej.rogala maciej.rogala Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Co roku, w czerwcu, ZUS wysyła do milionów pracujących Polaków informację o środkach odłożonych na kontach w ZUS -  w I filarze oraz na tzw. subkoncie. Z listu otrzymanego od ZUS-u dowiemy się nie tylko jaką sumarycznie kwotę odłożyliśmy, oraz ewentualnie jaki został nam wyliczony kapitał początkowy (jeżeli rozpoczęliśmy karierę zawodową przed 1999 rokiem), ale również informacje o hipotetycznej emeryturze.

Przyszłe świadczenie emerytalne jest obliczane w dwóch wariantach. Pierwszy zakłada, że do ukończenia wieku emerytalnego nie wniesiemy już żadnej składki. Natomiast drugi, że składki wnosimy w dotychczasowej wysokości aż do wieku emerytalnego, czyli dla mężczyzn do 67 roku życia a dla kobiet w różnym wieku, w zależności ile mają lat w momencie przesłania informacji; przepisy zakładają bowiem stopniowe podniesienie wieku emerytalnego kobiet do 67 lat dopiero w 2040 roku.

W jakim celu ZUS wysyła do nas takie listy? Nie tylko w celach informacyjnych. Gdyby tak było, to otrzymywalibyśmy jedynie dane dotyczące odłożonych składek oraz informację o tym, w jakim stopniu wartość tych składek wzrosła na dany dzień w wyniku ich waloryzacji. Otrzymujemy także symulację hipotetycznych emerytur.

Po co ZUS "bawi się" w prognozy wybiegające czasami kilkadziesiąt lat do przodu? Aby nas zmotywować do działania, do oszczędzania dodatkowych środków.

W większości przypadków, ponad 90% z nas widzi w listach bardzo niskie kwoty hipotetycznej emerytury. Ona jest nie tylko niska wówczas, gdy nie odłożymy już żadnej złotówki do ZUS (co jest mało prawdopodobne), ale także w sytuacji gdybyśmy nieprzerwanie pracowali aż do osiągnięcia wieku emerytalnego odkładając co miesiąc składki w wysokości nie wyższej niż dotychczas.

Czy skutki tych listów są takie jakich oczekuje ZUS? Tego nie wiemy. Jeżeli nawet, to raczej niewielkie.

Warto jednak wiedzieć, że u naszego sąsiada podobne działania są bardzo skuteczne. Listy wysyłane do uczestników planów emerytalnych w Niemczech o wysokości oczekiwanych emerytur doprowadziły bowiem do zwiększenia kwot odkładanych z myślą o emeryturze.

Niedawno został opublikowany raport z badań National Bureau of Economic Research (NBER). Czytamy w nim, że  niemiecki organ nadzoru emerytalnego wdrożył reformy, które zmieniły sposób informowania o przyszłej emeryturze. Od 2004 roku wysyła raz w roku list (podobnie jak nasz ZUS), który dostarcza szczegółowych i wyczerpujących informacji na temat systemu emerytalnego, a także o przewidywanej wysokości świadczeń emerytalnych.

Naukowcy wykorzystali dane z rejestrów administracyjnych dotyczących zwrotów podatkowych (wynikających z uczestnictwa w planach emerytalnych) w celu zbadania wpływu tych listów na prywatne oszczędności emerytalne.  Wyniki wskazują, że otrzymanie listu zwiększa składki wnoszone do prywatnego planu emerytalnego. Efekt jest znaczący - wzrost składki o około 40 euro  dla starszych pracowników i o 20 euro wśród najmłodszych pracowników.

Czy efekt listu będzie podobny w Polsce? Tego na razie nie wiemy. Co więcej, badanie przeprowadzone w Niemczech obejmowało osoby, które już podjęły decyzję o samodzielnym oszczędzaniu na emeryturę dodatkowych środków, a w Polsce list jest wysyłany do wszystkich, czyli w ponad 80% do Polaków nie mających żadnych oszczędności gromadzonych w ramach III filara.

Przy okazji nasuwa mi się mała refleksja. Listy wysyłane w tym roku, zakładające przejście na emeryturę w wieku 67 lat, pokazywały nam, że świadczenie emerytalne będzie bardzo niskie. A co jeżeli dojdzie do obniżenia wieku emerytalnego, szczególnie kobiet, aż o 7 lat?  Wówczas w otrzymanym liście hipotetyczna emerytura kobiety, która rozpoczęła karierę po 1999 roku, będzie jeszcze niższa od tej, która już w liście otrzymanym w czerwcu br. wygląda katastrofalnie, o około 40%.

Może ZUS powinien przygotować i wysłać do wszystkich, w tym do parlamentarzystów, jeszcze w tym roku przed planowanym głosowaniem w Sejmie jeszcze jeden list z podwójną symulacją przyszłej emerytury: gdyby kobieta przeszła na nią w wieku 67 i 60 lat. Miałbym wówczas wielkie wątpliwością, czy parlamentarzyści przycisną guzik przy głosowaniu w Sejmie ustawy zakładającej obniżenie wieku emerytalnego.

Notka ukazała się na stronie www.union-investment.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości