maciej.rogala maciej.rogala
113
BLOG

Przestań gadać, że powinieneś oszczędzać. Zrób to

maciej.rogala maciej.rogala Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Posłużę się przykładem rodzica, który jest beneficjentem programu 500+ i zastanawia się nad tym, że powinien coś odłożyć na przyszłość swoich dzieci, a następnie jak powinien wyglądać plan posagowy.

Zamiast decyzji o założeniu planu posagowego z comiesięczną wpłatą 100 zł (którą każdy rodzic potraktuje jako bardzo ważną), podejmij decyzję znacznie prostszą - o wpłacie 100 zł do jakiegoś funduszu inwestycyjnego. Skąd taka moja propozycja? Bo skutki obu decyzji, ich znaczenie dla twojej przyszłości i przyszłości twojego dziecka będą identyczne. A jaka byłaby między nimi różnica? Szanse, że podejmiesz tę pierwszą są dużo mniejsze niż 50%, natomiast w tym drugim przypadku rosną do ponad 90 procent.

Czy nie ma tym jakiejś manipulacji z mojej strony?  Nie, pod warunkiem, że dotyczy ona otwartego funduszu inwestycyjnego

Zresztą, sam(a) sprawdź, czytając poniższy tekst.

Jeżeli zdecydujesz się na odłożenie w funduszu inwestycyjnym 100 zł z 500 jakie otrzymałaś/otrzymałeś w ramach programu Rodzina 500 plus, to wiedz, że będziesz mogła/mógł w każdej chwili wypłacić te środki i przeznaczyć na sfinansowanie dowolnego wydatku. Bez żadnych negatywnych konsekwencji! Jak to możliwe? To wynika z rozwiązań jakie obowiązują w otwartych funduszach inwestycyjnych. Jeżeli chcesz poznać je bliżej przeczytaj NA JAK DŁUGO ZAWIERASZ UMOWĘ fragment wpisu: SYSTEMATYCZNE OSZCZĘDZANIE ŚRODKÓW Z 500 PLUS - W BANKU CZY W FUNDUSZU INWESTYCYJNYM

Gdy w następnym miesiącu odłożysz kolejne 100 złotych

to twój rachunek w funduszu stanie się planem systematycznego oszczędzania z nieograniczonym dostępem do pieniędzy — będziesz mogła/mógł je wydać na dowolnie określony cel w dowolnie wybranym momencie.

 Jakie to będzie miało dla ciebie konsekwencje?

Jeżeli podejmiesz decyzję o odłożeniu pierwszych pieniędzy z programu i wpłacisz je do wybranego funduszu inwestycyjnego, a następnie złożysz dyspozycję stałego przelewania 100 - 500 zł, to de facto, aż do momentu ukończenia przez twoją córkę lub twojego syna 18 roku życia będzie to plan systematycznego oszczędzania  — odkładania coraz większych pieniędzy i ich efektywnego pomnażania, z zachowaniem nieograniczonego dostępu do gromadzonych środków (jeżeli rejestr założysz na siebie, a nie na dziecko).

O tym czy otworzyć rejestr na siebie czy na dziecko wyjaśniam we wpisie: NA KOGO OTWORZYĆ REJESTR?

Proponuję abyś tak właśnie potraktowała/potraktował swoją decyzję o otwarciu rejestru w funduszu - jeżeli nie ma w tobie wystarczająco silnej motywacji do podjęcia decyzji o zabezpieczeniu bardzo odległego celu (gdy twoje dziecko będzie już dorosłe). W przyszłości w każdej chwili będziesz mogła/mógł chwycić za klamkę i otworzyć drzwi: wydać gromadzone pieniądze na dowolny cel w dowolnym momencie.

Gdyby jednak „jakimś cudem” udało ci się dotrwać z tym kapitałem aż do momentu, gdy twój syn zechce wyjechać na zagraniczne studia, albo gdy zdecydujesz się na zakup mieszkania dla swojej córki, twój program systematycznego oszczędzania stanie się planem posagowym pomyślanym o twoim dziecku.

Dlaczego tak bardzo podkreślam tymczasowość podejmowanej decyzji?

Nie tylko dlatego, że powyższe podejście ułatwi ci podjęcie ważnej decyzji, co wyjaśniłem na samym początku wpisu.

Nazywajmy rzeczy po imieniu. Z twojego punktu widzenia plan systematycznego oszczędzania w funduszu (funduszach) to z jednej strony powstrzymanie się przed wydaniem całości środków pochodzących z programu 500+, a z drugiej coraz większa kwota będąca cały czas "na wyciągnięcie ręki".

Czy warto zaoszczędzić pieniądze z programu, zamiast wydawać je na bieżąco?

Oczywiście, że tak. Ale co z tego?  Szacuję, że z ponad dwóch milionów siedmiuset tysięcy rodzin otrzymujących pieniądze w ramach 500+, co najmniej 90% w całości przeznaczy je na bieżącą konsumpcję. Nie mam najmniejszego zamiaru przekonywać cię, że musisz zmienić swoje podejście. Nie musisz. Bo, po pierwsze może to być niemożliwe, a po drugie nie jest wcale potrzebne.

Gdy w przeszłości oferowałem plany systematycznego oszczędzania z pełnym bieżącym dostępem do odkładanych środków (fundusze nie mają nic wspólnego z polisami inwestycyjnymi) i bez konieczności comiesięcznego dokładania nowych oszczędności, zawsze wskazywałem na brak jakichkolwiek zobowiązań, podkreślając:

Decyzję o założeniu planu proszę potraktować jako odłożenie niewielkiej kwoty w tym miesiącu. Sprawdźcie, czy bez tej kwoty przeżyjecie do następnej wypłaty. Jeżeli będzie to bardzo trudne, to po prostu zrezygnujecie.

 Identyczne słowa kieruję także do ciebie

Pieniądze wydane i skonsumowane stają się bezwartościowe. Każdego miesiąca otrzymujesz dodatkowe 500 złotych, prawdopodobnie nie wszystkie będziesz musiała/musiał wydać na niezbędne wydatki, na które wcześniej nie było cię stać. Po tych pieniądzach pozostanie tylko wspomnienie i oczywiście bieżąca korzyść. Natomiast pieniądze „wydane na fundusz" cały czas pozostają twoje i cały czas dostępne - będą na wyciągnięcie ręki.

W kolejnym miesiącu, jeżeli znowu odłożysz 100 zł, będziesz miał(a) już dwa razy większy kapitał do wydania. Po 12 miesiącach zaoszczędzona kwota wzrośnie dwunastokrotnie, a po pięciu latach będziesz miał(a) sześćdziesiąt razy większy kapitał.

Jeżeli rozważnie będziesz go inwestował(a) (będziesz mogła/mógł liczyć na moją pomoc jako swojego przewodnika), to ten kapitał może być nawet jeszcze wyższy.

I jeszcze raz powtórzę: będziesz mogła/mógł wydać ten kapitał na dowolny cel — jeżeli rejestr w funduszu (funduszach) założysz na siebie!

Pieniądze szczęścia nie dają, dopiero ich wydawanie

Zapewne znasz słynne słowa Marilyn Monroe: Pieniądze szczęścia nie dają, a dopiero ich wydawanie. A kto mówi, żeby ich nie wydawać?! Więcej pieniędzy to jeszcze większa konsumpcja. Po roku oszczędzania 12 razy większa kwota do wydawania, a kiedyś, w przyszłości, być może 100 i więcej razy wyższa.

Moment, w którym twoje dzieci staną się dorosłe, jest bardzo odległy. W tym czasie wiele może się zdarzyć. Nie musisz już teraz określać najlepszego sposobu skonsumowania gromadzonych oszczędności — jeżeli wybierzesz prostą formułę oszczędzania w postaci otwartego funduszu inwestycyjnego.

Pieniądze zawsze warto mieć, warto mieć tych pieniędzy coraz więcej. Pieniądze są jednak martwe i zimne. Mają dla nas wartość liczoną w sile nabywczej, czyli liczbie dóbr, jakie możemy za nie kupić.

Gdy rośnie siła nabywcza posiadanych pieniędzy, bo coraz więcej odkładasz, ma to wielkie plusy — daje ci znacznie więcej możliwości zaspokajania potrzeby konsumowania, znacznie więcej przyjemności z ich wydawania; możesz sobie pozwolić na pokrycie wydatków wymagających o wiele wyższych kwot od bieżących dochodów.

Coraz większa wolność z minimum umiaru

Szaleńcza konsumpcja, życie na kredyt prowadzi nieuchronnie do obniżenia bieżącego standardu życia — wydawania coraz mniej pieniędzy na przyjemności, a coraz więcej na spłatę naszego długu.

Żyjąc na kredyt, stajemy się niewolnikami swojego wierzyciela, banku. Umiar w wydawaniu pieniędzy prowadzi zaś do czegoś odwrotnego: stopniowego wzrostu konsumpcji i oczywiście większej wolności finansowej.

Jeżeli podejmiesz decyzję o systematycznym inwestowaniu w funduszu inwestycyjnym, na który będziesz automatycznie przelewał(a) część środków z dotacji 500+, wybrany fundusz stanie się twoją świnką skarbonką, do której co miesiąc będziesz wkładał(a) jeden, dwa lub nawet pięć stuzłotowych banknotów.

 Łatwa decyzja o potencjalnie bardzo dużym wpływie w przyszłości

Dzisiejsza decyzja o odłożeniu „stówki” lub "kilku stówek" będzie miała skutki dla całej twojej przyszłości i może ułatwić ci rozwiązanie wielu ważnych problemów finansowych.

Odłożone teraz 100 - 200 zł miesięcznie, gdy twoje dziecko ma kilka lat lub dopiero kilka miesięcy, umożliwi ci zwiększenie wydatków o kwotę kilkadziesiąt, a nawet kilkaset razy wyższą w okresie znacznie większych i ważniejszych potrzeb finansowych w porównaniu z tymi, jakie masz dzisiaj.

Cud procentu składanego

Czy w świetle tych dodatkowych korzyści czujesz się bardziej przekonana/przekonany do odłożenia pierwszej "stówki"? Nadal masz wątpliwości, bo nie do końca wierzysz w realność „sukcesu inwestycyjnego”?

To będzie nie tylko możliwe, ale bardzo prawdopodobne. Tak naprawdę to nic niezwykłego. To efekt procentu składanego, któremu — dzięki odpowiednio wcześnie podjętej decyzji — dasz szansę działać na swoją korzyść odpowiednio długo.

Wysokie zyski z inwestowania pieniędzy, bez spekulacji i ponoszenia wielkiego ryzyka, na które większość z nas nie ma zamiaru się narażać, są w zasięgu ręki tylko przy podjęciu decyzji najwcześniej, jak się da — gdy otrzymasz pierwsze wpłaty w ramach 500+.

Nie ma lepszego momentu jak właśnie ten, gdy otrzymujesz pierwsze pieniądze z programu 500+.

Ziarnko do ziarnka

Jeszcze raz podkreślę: nie myśl o momencie, gdy twój syn lub córka będą mieli 18 lub 25 lat, bo zapewnienie swemu dziecku bezpiecznego startu w dorosłe życie to nie jest jedyny problem, jaki możesz rozwiązać.

Ty przecież nie będziesz oszczędzał(a) tylko w tym jednym celu. Odkładane w funduszu pieniądze będziesz miał(a) zawsze pod ręką — będą nie tylko coraz większe, ale cały czas gotowe do tego, aby je skonsumować; dlatego właśnie promuję tę jedną formę oszczędzania - otwarty fundusz inwestycyjny, a nie polisę ubezpieczeniową, w której takiej swobody nie masz, ani nie depozyt bankowy, w którym pożyczasz pieniądze bardzo tanio, według mnie zbyt tanio, jak na możliwości jakie stwarzają inne produkty finansowe.

Fundusz inwestycyjny będzie cały czas gotowy na zrealizowanie żądania wypłaty twoich pieniędzy, bo taka jest jego konstrukcja - dlatego właśnie nazywany jest funduszem inwestycyjnym otwartym. Jeżeli jednak nie skusisz się na zbyt wczesną wypłatę swoich oszczędności, to w pewnym momencie staniesz się wytrawną inwestorską/wytrawnym inwestorem — zyski z inwestowania pieniędzy będą stanowiły wielokrotność odłożonych pieniędzy.

Niemal perpetuum mobile

To będzie samonapędzający się mechanizm.

Pociąg z pieniędzmi będzie coraz dłuższy — będzie wiózł coraz więcej twoich oszczędności i jechał coraz szybciej. Na początku bardzo powoli, później szybciej i szybciej. Nie tylko dlatego, że będziesz odkładał(a) coraz więcej pieniędzy, ale z tego powodu, że najlepszy przyjaciel twoich inwestycji — procent składany — będzie coraz efektywniej pracował na twoją korzyść: wrzucał coraz więcej węgla do lokomotywy z twoimi pieniędzmi.

Jeżeli odłożysz teraz stówkę i po miesiącu podejmiesz kolejną decyzję - o złożeniu dyspozycji systematycznych wpłat kolejnych "stówek" z ROR - szybko zapomnisz, że wpłacasz na rachunek w funduszu (lub funduszach) jakiekolwiek pieniądze.

Bo co to za wydatek 100 - 200 zł miesięcznie? Tym bardziej, gdy pochodzi z dodatkowych środków otrzymywanych w ramach 500 plus! O inwestowaniu przypomnisz sobie, albo w momencie jakiegoś kryzysu finansowego (co jest mało prawdopodobne), albo gdy będziesz chciał(a) wspomóc finansowo dorosłą już córkę lub syna.

Czas będzie płynął. W tym wymiarze upływ czasu przyniesie ci wymierne korzyści i większe możliwości zaspokajania konsumpcji. W pewnym momencie minie 5, 10, 15 lat. Lokomotywa pod nazwą MÓJ FUNDUSZ zacznie nabierać naprawdę bardzo szybkiego tempa.

To ty będziesz się wówczas mogła/mógł śmiać z rodzin, które skonsumowały „darmowy prezent od państwa”, bo większość z nich nie będzie miała żadnych oszczędności na kapitał startowy dla swoich dorosłych dzieci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości