maciej.rogala maciej.rogala
561
BLOG

Czekają nas duże zmiany w III filarze

maciej.rogala maciej.rogala Gospodarka Obserwuj notkę 10

Wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że za 2-3 miesiące przedstawi propozycje mające pobudzić oszczędzanie w ramach III filara, czyli IKE, IKZE i PPE.

Przypomnę, że PPE funkcjonują już 17 lat (od 1999 roku), IKE od 2004 roku, natomiast najnowszy produkt IKZE – od 2012 roku. W ciągu tego bardzo długiego okresu funkcjonowania III filara aktywa zgromadzone w tych produktach na koniec 2015 roku wyniosły 11,5 mld złotych.

Dlaczego tak ważne jest pobudzenie III filara? Wicepremier Morawiecki wskazuje na kilka powodów. Jednym z nich jest budowanie wewnętrznego kapitału, który mógłby być inwestowany w rozwój gospodarczy, tak aby polegać nie tylko na kapitale zagranicznym.

Jednak chodzi przede wszystkim o to, że stopa oszczędności w III filarze musi wzrosnąć w tempie geometrycznym, jeżeli nie chcemy na emeryturze żyć w biedzie.

Jeżeli dojdzie do zapowiadanego obniżenia wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, to skutkiem tego będą bardzo niskie świadczenia emerytalne, szczególnie w przypadku kobiet.

Przypomnę, że nowy system emerytalny (z wyłączeniem grup uprzywilejowanych, takich jak rolnicy, górnicy, służby mundurowe, prokuratorzy i sędziowie) jest bardzo czytelny, a jednocześnie bezwzględny, jeśli chodzi o sposób finansowania przyszłej emerytury – zostanie ona sfinansowana w 100% z odłożonych przez nas składek na I i II filar. Im więcej wpłacimy, tym więcej otrzymamy. Jeżeli więc kobiety będą pracować krócej od mężczyzn o 5 lat, to ich emerytura będzie niższa o około 30-40 proc. w stosunku do tej, jaką by otrzymywały, przechodząc na emeryturę w wieku 65 lat.

Ponieważ wysokość świadczenia w nowym systemie zależeć będzie nie tylko od sumy wpłaconych składek, ale także od tempa, w jakim będą waloryzowane te składki w ZUS i pomnażane przez OFE (a te wartości są niewiadome), a także od średniej długości życia Polaków w momencie przejścia na emeryturę (co pozostaje też wielkością nieznaną), to nie możemy dokładnie określić poziomu przyszłych świadczeń. Jednak z bardzo wysoką dozą prawdopodobieństwa można dzisiaj założyć, że przynajmniej kobiety przechodzące na emeryturę w wieku 60 lat będą miały świadczenie albo w wysokości minimalnej emerytury, albo niewiele wyższej, która dzisiaj wynosi 880 zł.

Aby zapobiec biedzie na emeryturze, ustawodawca powinien wprowadzić takie mechanizmy, które upowszechnią III filar, sprawią, że stanie się on niemal obowiązkowy, a to jest możliwe do wprowadzenia w przypadku pracowniczych programów emerytalnych.

Wprowadzony mechanizm powinien być tak skuteczny, aby wzrost uczestnictwa w PPE nastąpił w sposób skokowy, czyli z dzisiejszego poziomu 6% zatrudnionych (po 17 latach funkcjonowania) do ponad 50% w ciągu najbliższych 2-3 lat.

Jedynym skutecznym mechanizmem, który sprawdził się we wszystkich krajach, gdzie został wykorzystany, jest tzw. automatyczne przystępowanie do programu emerytalnego przez pracownika w momencie uruchomienia PPE w danym zakładzie pracy.

Aby PPE miały charakter powszechny, ich oferowanie musi być dla pracodawcy obowiązkowe, przy czym można skorzystać z rozwiązania, jakie przyjęto w Wielkiej Brytanii w 2012 roku, które zakłada, że obligatoryjność byłaby wprowadzana stopniowo w zależności od liczby zatrudnionych pracowników, według zasady, że na początku programy zaoferują najwięksi pracodawcy.

Gdyby odpowiednie zmiany przepisów wprowadzono jeszcze w tym roku, to na przykład w 2017 roku obowiązek zaoferowania PPE swoim pracownikom mógłby objąć zakłady powyżej tysiąca pracowników, w 2018 roku między 501 a 1000 pracowników i tak dalej.

Gdybyśmy skorzystali z modelu przyjętego w Wielkiej Brytanii, to pracodawca oferujący PPE swoim pracownikom miałby obowiązek dofinansowania składki potrącanej z wynagrodzenia pracownika według zasady: do jednej złotówki składki pracownika pracodawca dokładałby złotówkę ze swojej składki, oczywiście do określonej wysokości.

Aby wzrost obciążeń pracodawców wynikający z oferowania PPE nie był zbyt wysoki, obowiązkowy poziom dofinansowania wpłat pracowników byłby stopniowo podnoszony w kolejnych latach, czyli na przykład w pierwszy roku wynosiłby 2% (dopłacanych do 2% składki pracownika), w kolejnych byłby coraz wyższy, do pewnego poziomu maksymalnego, czyli na przykład 5-7% wynagrodzenia.

W takim przypadku w każdym pracowniczym programie emerytalnym w perspektywie najbliższych kilku lat pracownik odkładałby minimum 10% w ramach pracowniczego programu emerytalnego.

Tak jak już napisałem wcześniej, PPE byłby obowiązkowy dla pracodawcy, a quasi-obowiązkowy dla pracownika. W momencie uruchomienia programu pracownik przystępowałby do niego automatycznie, przy jakimś minimalnym poziomie składki, jaka byłaby potrącana z jego wynagrodzenia, na przykład 2%. W takiej sytuacji uczestniczący w PPE odkładałby 4% (2% własnej składki i 2% dofinansowania pracodawcy). Pracownik automatycznie zapisywany do PPE miałby możliwość podjęcia dwóch decyzji: wypisania się z programu lub zwiększenia składki do maksymalnego poziomu przewidzianego w danym PPE i w danym roku.

Motywacją do pozostania w PPE powinno być nie tylko dofinansowanie ze strony pracodawcy (jego składką), ale odpowiednie zachęty podatkowe, czyli wprowadzenie odmiennego modelu, jaki jest teraz w PPE (składka stanowi dochód podlegający opodatkowaniu a dopiero wypłata jest wolna od podatku), w którym składki byłyby odpisywane od podstawy opodatkowania, zyski z inwestycji są także zwolnione z podatku, a dopiero wypłata środków jest opodatkowana podatkiem PIT.

Jakie będą propozycje zmian w III filarze? Przekonamy się o tym za 2-3 miesiące. 

Wpis pochodzi ze strony: www.union-investment.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka