Wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w ciągu 2-3 miesięcy zaproponuje zmiany mające zachęcić Polaków do oszczędzania w IKE, IKZE i PPE.
Morawiecki brał udział w dyskusji "Plan na rzecz Obywatelskiego Rozwoju", której organizatorem było Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, Fundacja Solidarności Dziennikarskiej i Klub Ronina. Podczas dyskusji podkreślił, że ważnym elementem jego planu gospodarczego jest przyciągnięcie kapitału, a także pobudzenie oszczędności Polaków. Ważnym elementem tego drugiego będą zmiany w III filarze, które zostaną przedstawione już niedługo - za dwa, trzy miesiące.
Podkreślił, że we wszystkich produktach emerytalnych działających od wielu lat (PPE od 1999 roku, IKE od 2004 roku, natomiast IKZE od 2012 roku) Polacy zgromadzili jedynie 11,5 mld złotych, co jest kroplą w morzu przyszłych potrzeb Polaków; dla pokreślenia kontrastu wskazał, że wydatki ZUS wynoszą każdego roku 200 mld zł.
Teraz pora na wyjaśnienie w czym widzę niekonsekwencję rządu.
Skoro tak ważne są wewnętrzne oszczędności, bo one nie tylko będą dostarczycielem kapitału do prorozwojowych inwestycji (które według Morawieckiego nie mogą opierać się tylko na kapitale zagranicznym), to podobny apel powinien zostać skierowany do beneficjentów programu 500+ i powinien brzmieć mniej więcej tak:
Drogi Rodzicu, nie przejadaj wszystkiego, szczególnie, gdy masz bardzo małe dzieci, bo, po pierwsze z upływem czasu wydatki związane z wychowaniem dziecka będą coraz większe, po drugie warto budować kapitał rodzinny nie tylko dla własnego bezpieczeństwa, ale też dla dobra kraju.
Jednak komunikat Kancelarii Premiera skierowany do rodziców otrzymujących środki z 500+ brzmi zupełnie inaczej (spot reklamowy przygotowany przez KP, w którym włożono w usta rodzica następującą poradę):
"Rzeczywistość jest taka, że rodziny, które mają kilkoro dzieci wydają większość swoich środków, wszystkie swoje środki na bezpośrednie potrzeby. Nie akumulują środków. Czas kiedy dorastają dzieci nie jest odpowiedni na oszczędzanie. Nie wtedy się oszczędza. Dlatego pieniądze z 500 plus nie wylądują na koncie w banku czy na giełdzie, tylko wylądują bezpośrednio w sklepach"
Posłuchaj tego klipu reklamowego KANCELARII PREMIERA:
