maciej.rogala maciej.rogala
353
BLOG

Bezpieczeństwo pieniędzy: bank vs fundusz

maciej.rogala maciej.rogala Gospodarka Obserwuj notkę 13

 Czy nasze pieniądze wpłacone do banku są bezpieczne. Tak. Wszyscy znamy powiedzenia: Masz to jak w banku. Na bank. Powstaje jednak pytanie: A co by było... gdyby bank zbankrutował? Co wówczas się dzieje z naszymi oszczędnościami? Dzięki istnieniu takiej instytucji jak bankowy fundusz gwarancyjny nasze depozyty są gwarantowane do kwoty 100 tysięcy euro. 

Gdyby więc doszło do bankructwa banku w którym mamy zdeponowane oszczędności, czego nie możemy wykluczać w świetle ostatniego kryzysu, to Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłaci nam pełną kwotę oszczędności, oczywiście bez odsetek, do równowartości 100 tysięcy euro. 
Podobny mechanizm funkcjonuje gdy pieniądze wpłacamy na polisę ubezpieczeniową. Tutaj istnieje zabezpieczenie w postaci ubezpieczeniowego funduszu gwarancyjnego. 
A gdy wpłacamy pieniądze do funduszu inwestycyjnego? Czy w tej instytucji, na zasadzie analogii funkcjonuje Inwestycyjnego Funduszu Gwarancyjnego? 
Nie. Czy w związku z tym nasze oszczędności są mniej bezpieczne niż te deponowane w banku. Wręcz przeciwnie. Jak to możliwe?
W funduszu inwestycyjnym kwestię bezpieczeństwa naszych oszczędności rozwiązano zupełnie inaczej. W banku nasze pieniądze stają się częścią jego aktywów,  jego majątku. I  gdy bank upada nasze oszczędności wchodzą do masy upadłościowej.
W przypadku towarzystwa funduszy inwestycyjnych jest inaczej.  TFI jedynie zarządza naszymi pieniędzmi i nigdy nie ma do nich fizycznego dostępu. 
Wpłacamy pieniądze do funduszu inwestycyjnego a nie do towarzystwa funduszy inwestycyjnych Spółki Akcyjnej.
A co to jest fundusz inwestycyjny? 
To nie tylko określony majątek powstały z wpłat uczestników, z naszych wpłat, to nie tylko określone aktywa, na przykład akcje  dziesiątek spółek  w funduszu akcji lub akcje i obligacje w funduszu zrównoważonym lub funduszu stabilnego wzrostu. 
Fundusz inwestycyjny to także osoba prawna. To bardzo nietypowy podmiot prawny, bo nie ma swojego zarządu, nie prowadzi żadnej działalności, ma jedynie swój majątek, swoje aktywa, które są zarządzane przez inną osobę prawną jaką jest TFI. Natomiast majątek funduszu jest przechowywany w tzw. banku depozytariuszu. 
Ta bardzo  dziwna konstrukcja prawna została przewidziana w odpowiednich przepisach tylko w jednym celu: aby nasze pieniądze wpłacane do funduszu był w pełni bezpieczne. 
Gdyby więc firma zarządzająca ogłosiła niewypłacalność, to nasze pieniądze pozostają w pełni bezpieczne, bo są właśnie w funduszu inwestycyjnym w odrębnej osobie prawnej niż TFI. Innymi słowy  nie ma potrzeby powoływania Funduszu Gwarancyjnego, bo nie ponosimy ryzyka bankructwa firmy zarządzającej. Oczywiście ktoś dociekliwy zada pytanie? I co gdyby upadł bank depozytariusz? Też nic nam nie grozi, bo aktywa funduszu nie wchodzą do masy upadłości takiego banku. 
A czy fundusz może zbankrutować? 
Też nie bo nie prowadzi żadnej działalności. 
Prawda, że sprytnie to wymyślono? Dlatego gdy wprowadzano fundusze emerytalne w II filarze, skorzystano z tych samych rozwiązań jak w funduszach inwestycyjnych: OFE to odrębne osoby prawne inne niż powszechne towarzystwa emerytalne. 
 
Materiał pochodzi z 9 odcinka videobloga ROZWAŻNY INWESTOR.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka